Zaznacz stronę

Widok kas samoobsługowych w hipermarketach w całej Polsce, nie jest już jakimś nadzwyczajnym zdarzeniem. Ich powszechność oraz przystępność w obsłudze powoduje, że wielu z nas chętniej z nich korzysta. Element “samoobsługi” determinuje również, że coraz więcej oszustów i złodziei, korzysta z faktu ograniczonego nadzoru, jaki sprawują nad kasami pracownicy sklepów. Jednym z ciekawszych przypadków dotyczących kradzieży przy kasie samoobsługowej, który trafił na wokandę, była sprawa zakończona wyrokiem Sądu Okręgowego w Zielonej Górze z dnia 19 maja 2022 r. (sygn. VII Ka 3/22). Przyjrzyjmy się tej sprawie, analizując jej stan faktyczny, rozstrzygnięcia sądów obu instancji oraz kluczowe przepisy Kodeksu karnego i Kodeksu wykroczeń.

Stan faktyczny sprawy

Oskarżony został przyłapany na przeklejaniu kodów kreskowych tańszych produktów na droższe, a następnie skanowaniu ich w kasie samoobsługowej. W wyniku tego działania nabył perfumy o wartości 139,99 zł, płacąc za nie znacznie mniej, niż wynosiła ich rzeczywista cena. Czyn ten został zakwalifikowany przez Sąd Rejonowy jako oszustwo na podstawie art. 286 § 3 Kodeksu karnego (k.k.), czyli przestępstwo oszustwa w wypadku mniejszej wagi. Oskarżony został skazany na karę pozbawienia wolności w zawieszeniu.

Obrona oskarżonego wniosła apelację, argumentując, że brak jest podstaw do przypisania mu przestępstwa oszustwa, ponieważ wprowadzony w błąd został automat, a nie osoba. Sąd Okręgowy, rozpatrując sprawę, przychylił się do tego stanowiska i zmienił kwalifikację czynu na wykroczenie z art. 119 § 1 Kodeksu wykroczeń (k.w.), orzekając karę grzywny w wysokości 1500 zł.

Rozterki sądów – oszustwo czy kradzież?

Podstawowym problemem w tej sprawie była kwalifikacja prawna czynu. Sąd Rejonowy uznał, że działanie oskarżonego stanowi oszustwo, ponieważ świadomie i celowo dążył do osiągnięcia korzyści majątkowej poprzez wprowadzenie w błąd systemu kasowego. Przyjęcie takiej kwalifikacji wynikało z art. 286 § 1 k.k., który stanowi:

„Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.”

Problem w tym, że przepis ten odnosi się wyłącznie do sytuacji, gdy sprawca wprowadza w błąd konkretną osobę, a nie maszynę. Sąd Okręgowy, analizując sprawę, podkreślił, że nie można oszukać automatu, a oszustwo zakłada istnienie relacji między oszukanym a oszukującym. W związku z tym, działanie oskarżonego nie mogło zostać zakwalifikowane jako przestępstwo oszustwa.

Z kolei art. 278 § 1 k.k. mówi:

„Kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5.”

Gdyby wartość skradzionego mienia przekraczała 800 zł, czyn oskarżonego mógłby zostać uznany za przestępstwo kradzieży. Jednakże w tym przypadku wartość przedmiotu wynosiła 139,99 zł, co kwalifikowało go do kategorii wykroczenia.

Wykroczenie zamiast przestępstwa

Sąd Okręgowy ostatecznie uznał, że zachowanie oskarżonego wyczerpuje znamiona wykroczenia określonego w art. 119 § 1 k.w., który stanowi:

„Kto kradnie lub przywłaszcza sobie cudzą rzecz ruchomą, jeżeli jej wartość nie przekracza 800 złotych, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.”

Dzięki tej kwalifikacji oskarżony uniknął surowszej kary przewidzianej dla przestępstwa, a jego czyn został uznany za mniej poważne naruszenie prawa.

Stan prawny: marzec 2025 r.
Fot. unsplash.com