Każdy z nas może zostać bohaterem artykułu prasowego – zarówno w pozytywnym, jak i negatywnym kontekście. Jak wszyscy dobrze wiemy, dziennikarze mają ogromną moc w kształtowaniu opinii publicznej, nie bez kozery media nazywa się czwartą władzą. Co się jednak dzieje, gdy zarzuty postawione na łamach danego artykułu okazują się szkalujące lub nieprawdziwe? Czy automatycznie oznacza to, iż doszło do naruszenia dóbr osobistych osoby, której dotyczy publikacja? W tym artykule przyjrzymy się, jak prawo traktuje takie sytuacje oraz jakie kryteria muszą być spełnione, by uznać działanie dziennikarza za bezprawne.
Dobra osobiste pod ochroną prawa cywilnego
Nasze rozważania musimy zacząć od podstaw, czyli od przytoczenia treści przepisów regulujących kwestię dóbr osobistych.. Zgodnie z art. 23 Kodeksu Cywilnego, dobra osobiste człowieka – takie jak zdrowie, wolność, cześć, nazwisko, wizerunek czy tajemnica korespondencji – są chronione prawem cywilnym, niezależnie od innych przepisów. Art. 24 § 1 Kodeksu Cywilnego precyzuje, że osoba, której dobra osobiste są zagrożone lub naruszone, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. Jeśli naruszenie już nastąpiło, poszkodowany może domagać się naprawienia szkody oraz zadośćuczynienia.
Jakie znaczenie mają powyżej przytoczone przepisy wobec dziennikarzy i przedstawicieli mediów? Kluczową rolę w tym kontekście odgrywa art. 12 Ustawy Prawo Prasowe, który nakłada na dziennikarzy obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności przy zbieraniu i wykorzystywaniu materiałów prasowych. To właśnie staranność dziennikarska i dbałość o rzetelność publikowanych informacji może w wielu przypadkach stanowić o legalności ich działania.
Rzetelność jako granica swobody wypowiedzi dziennikarskiej
Swoboda wypowiedzi dziennikarskiej jest jednym z fundamentów demokracji, jednak – jak wskazuje orzecznictwo sądów – musi ona być ograniczona przez wymóg rzetelności i etyki zawodowej. W postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 28 maja 2024 r. (I CSK 1630/23) podkreślono, że „granicę dla ochrony swobody wypowiedzi tworzy wymóg rzetelności dziennikarskiej, zachowania wymogów dobrej sztuki i etyki zawodowej. Dziennikarze korzystają z gwarancji umożliwiających im publikowanie informacji o sprawach publicznie ważnych, pod warunkiem, że działają w dobrej wierze, na ścisłej podstawie faktycznej i prawnej oraz zapewniają wiarygodną informację, zgodnie z etyką dziennikarską.”
Zatem, o ile dziennikarz działa w dobrej wierze i stara się rzetelnie sprawdzić publikowane informacje, nie można automatycznie uznać, że jego działanie jest bezprawne, nawet jeśli opublikowane zarzuty okażą się nieprawdziwe.
Obrona uzasadnionego interesu społecznego a bezprawność
Kolejną kluczową kwestią jest obrona uzasadnionego interesu społecznego. W uchwale Sądu Najwyższego z dnia 18 lutego 2005 r. (III CZP 53/04) stwierdzono, że „wykazanie przez dziennikarza, że przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych działał w obronie społecznie uzasadnionego interesu oraz wypełnił obowiązek zachowania szczególnej staranności i rzetelności, uchyla bezprawność działania dziennikarza. Jeżeli zarzut okaże się nieprawdziwy, dziennikarz zobowiązany jest do jego odwołania.”
Oznacza to, że dziennikarz, który w dobrej wierze publikuje materiał oparty na starannie zweryfikowanych informacjach, nawet jeśli te okażą się nieprawdziwe, może uniknąć odpowiedzialności za naruszenie dóbr osobistych. Ważne jest jednak, aby dziennikarz działał z należytą starannością – to kluczowy warunek, który może uchylić bezprawność działania.
Warto również podkreślić, iż zgodnie z wypracowaną linią orzeczniczą „ujemne wypowiedzi ocenne nie podlegają testowi prawdy i uznaje się je za dopuszczalne, jeżeli krytyka leży w interesie publicznym i jest rzetelna. Wypowiedź wartościująca może zostać w danych okolicznościach uznana za przekraczającą granice krytyki możliwej do zaakceptowania, jako nieznajdująca dostatecznej podstawy faktycznej. Manipulowanie prawdą o rzeczywistości nie może być zaakceptowane.” Wyrok SA w Warszawie z 22.07.2021 r., I ACa 401/21, LEX nr 3240353.
Czym jest tzw. efekt mrożący w kontekście swobody wypowiedzi?
Wyznaczanie zbyt wąskich granic dla wolności wypowiedzi może prowadzić do tzw. efektu mrożącego, co negatywnie wpływa na całość społeczeństwa. Jak zauważa Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 12 kwietnia 2023 r. (II CSKP 1021/22), „wyznaczenie zbyt wąskich granic dla wolności wypowiedzi w istocie prowadzić może do tzw. efektu mrożącego przynoszącego szkodę społeczeństwu demokratycznemu jako całości.” Dziennikarze pełnią bowiem ważną rolę w kształtowaniu debaty publicznej, a ich prawo do krytyki społecznej, jeśli jest zgodne z zasadami rzetelności, nie powinno być nadmiernie ograniczane.
Stan prawny: wrzesień 2024 r.
Fot. unsplash.com